niedziela, 4 września 2016

"Dziewczyna z pociągu" Paula Hawkins | RECENZJA

Tytuł: "Dziewczyna z pociągu"
Autor: Paula Hawkins
Gatunek: thriller
Wydawnictwo: Świat Książki
Cena detaliczna: 32,90zł
Liczba stron: 328
Kupione 

Zaczął się rok szkolny, a że nie bardzo mam jak się poznęcać nad moimi nowymi znajomymi (jeszcze ich nie znam), to poznęcam się nad książką.

"Dziewczyna z pociągu" była pozycją, która miała zrewolucjonizować moje czytelnicze życie. Wiele razy polecana przez ludzi z mojego otoczenia. I im więcej było tych poleceń, tym większe miałam wątpliwości.


"Rachel każdego ranka dojeżdża do pracy tym samym pociągiem. Wie, że pociąg zawsze zatrzymuje się przed tym samym semaforem, dokładnie naprzeciwko szeregu domów.

Zaczyna się jej nawet wydawać, że zna ludzi, którzy mieszkają w jednym z nich. Uważa, że prowadzą doskonałe życie. Gdyby tylko mogła być tak szczęśliwa jak oni.

I nagle widzi coś wstrząsającego. Widzi tylko przez chwilę, bo pociąg rusza, ale to wystarcza.

Wszystko się zmienia. Rachel ma teraz okazję stać się częścią życia ludzi, których widywała jedynie z daleka. Teraz się przekonają, że jest kimś więcej niż tylko dziewczyną z pociągu.

NAJSZYBCIEJ SPRZEDAJĄCY SIĘ DEBIUT DLA DOROSŁYCH W HISTORII BRYTYJSKIEGO RYNKU.

CO 6 SEKUND KTOŚ W STANACH ZJEDNOCZONYCH KUPUJE TĘ KSIĄŻKĘ.

MILIONY EGZEMPLARZY SPRZEDANYCH NA CAŁYM ŚWIECIE.

POWIEŚĆ UKAŻE SIĘ W 44 KRAJACH."


 ~ LubimyCzytać


Gdybym przeczytała tę książkę zanim zaczęłam czytać skandynawskie kryminały, to może i uznałabym ją za całkiem niezłą, ale w tej chwili uważam ją za jedną wielką pomyłkę. Kto w ogóle coś takiego wypuszcza?

Zacznijmy od tego, że sam pomysł na książkę jest dobry. Mamy Rachel, która sobie jeździ do pracy pociągiem, obserwuje świat za oknem, snuje rozmyślania o życiu innych rodzin, upodobała sobie stalkowanie jednego domu, nagle zauważa coś nie tak. Jakiś czas później dowiaduje się, że Megan, lokatorka tego domu, zaginęła. Wtedy postanawia wszcząć własne śledztwo. I do tej pory byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że autorka zniszczyła bohaterów do cna.

Megan nagle zaczęła zapijać smutki alkoholem, bo nie wiodło jej się najlepiej z rodziną i mężem, a gdy mąż od niej odszedł dla innej, mogłaby się utopić w tym morzu wódki i tequili, które wypijała. Uznawano ją za wariatkę, bo teoretycznie nią była. To chyba nienormalne, żeby nawiedzać swojego byłego męża, wkradać mu się do domu i zabierać mu dziecko. Tom, były mąż naszej alkoholiczki został wykreowany na istnego kobieciarza i potwora. Anna, wcześniej kochanka, potem żona Toma, i ich dziecko to istna komedia. Kobieta jest zapatrzona w mężusia i dzieciątko, nic innego się dla niej nie liczy. (Ale to może być tylko mój wymysł, bo mój instynkt macierzyński uleciał razem z pieniędzmi wydanymi na książki.) Scott, mąż zaginionej Megan, okazał się nieumiejącym bronić swojej żony słabiakiem, którego parę razy chciałam potrząsnąć i krzyknąć, żeby się w końcu ogarnął. Wątek z psychologiem był moim zdaniem niepotrzebny i wymuszony,stworzony po to, żeby powieść była nieco dłuższa o te kilka nędznych stron.


Fabuła: 6/10
Bohaterowie: 1/10
Styl pisania: 7/10
Ogólnie: 3/10

Podsumowując: książka może być okej, jeśli czytacie mało kryminałów lub w ogóle czytacie mało. I mam nadzieję, że film będzie lepszy.

Dajcie znać, czy czytaliście już "Dziewczynę z pociągu" i jakie macie odczucia co do tej pozycji. Czekacie na ekranizację?

Paulina ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz