środa, 10 sierpnia 2016

"Zac & Mia" A. J. Betts | RECENZJA

Tytuł: "Zac & Mia"
Autor: A. J. Betts
Wydawnictwo: Feeria Young
Liczba stron: 331
Cena detaliczna: 29,90
Wypożyczone

 "17-letni Zac jest chory na raka. W zasadzie mieszka w szpitalu i z pełnym rezygnacji optymizmem znosi wszystkie niewygody takiego życia. Coś się zmienia, gdy do pokoju obok wprowadza się Mia – zadziorna, wściekła na cały świat fanka Lady Gagi. Bardzo wiele ich dzieli – w prawdziwym świecie pewnie nigdy by się nie spotkali. Tu jednak obowiązują inne reguły, więc ich relacja, rozpoczęta stuknięciem w ścianę, staje się coraz silniejsza. Pobyt w szpitalu wymaga odwagi, ale żeby z niego wyjść, potrzeba jej jeszcze więcej. Czy Zac i Mia spotkają się poza szpitalem – i już razem pozostaną?
Bardzo emocjonalna, pełna humoru, realna opowieść o relacji dwojga nastolatków w obliczu groźnej choroby."



Zacznijmy od tego, że po fali naprawdę świetnych książek trafiłam na "Zaca & Mię" i po przeczytaniu tej książki nie czułam niczego innego niż znużenie. Przeczytałam to bardzo szybko, nie tylko ze względu na dużą czcionkę, ale też ze względu na to, że ta pozycja była bardzo... nudna. I przewidywalna.
Mamy dwoje nastolatków z rakiem, którzy po przeszczepie szpiku kostnego (Zac) i po amputacji części nogi (Mia) wychodzą ze szpitala. Mia jest ogromną buntowniczką, która jest niesamowicie denerwująca i pyskata, a Zac, mimo raka, jest bardzo pozytywnie nastawionym do życia chłopakiem. Aż za bardzo. Oczywiście, podczas pobytu w szpitalu zakochują się w sobie, a po wyjściu ze szpitala dziewczyna ucieka z domu od znienawidzonej matki i magicznym trafem odnajduje dom Zaca! Kto by się tego spodziewał?
Dalsza część książki to są głównie wspomnienia głównej bohaterki przed rakiem oraz pokazana jest jej nagła przemiana na lepszą osobę/córkę/przyjaciółkę.

Niektóre zachowania głównych bohaterów przyprawiały mnie o bóle głowy i pytania, czy ludzie rzeczywiście są tacy bezmyślni, czy to po prostu autor nie ma pomysłu na książkę. Otóż nasza urocza Mia wykorzystywała okazje, żeby okraść swoją matkę oraz koleżanki. Nie ominęło to również jej szpitalnego przyjaciela - wystarczyło, żeby tylko wyszedł na chwilę z pokoju, a bohaterka już myszkowała po jego szufladach. Wiecie, co zrobił Zac, kiedy ją przyłapał? Zaoferował jej kilkadziesiąt dolarów. No po prostu...

Następnym dosyć istotnym minusem tej powieści jest język pisania. Ilość niepotrzebnych wulgaryzmów razi w oczy. Ja rozumiem, że Mia jest niesamowicie buntownicza, ale chyba da się być buntowniczym, a zarazem... grzeczniejszym? (Ale co ja tam wiem, w sumie nigdy nie byłam buntowniczką.)

I w sumie rzecz, której nie powinnam się czepiać, ale okładka... Po prostu nie.

Fabuła: 6/10
Bohaterowie: 4/10
Styl pisania: 6,5/10
Ogólna ocena: 5/10

Napiszcie mi, czy czytaliście tę książkę i jakie są wasze odczucia do niej. Pamiętajcie również, że wszystko jest moją opinią i nie musicie się z nią zgadzać.

Dajcie również znać, jak podobała się Wam moja pierwsza recenzja oraz co ewentualnie powinnam zmienić.

Paulina♥









PS. Posty będą pojawiać się w środy i weekendy. W najbliższą niedzielę szykujcie się na haul.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz